A gdyby tak napalić w kominku …,
wsłuchać się w szept tańczących płomieni.
Dwoje razem …, pod kocem …, przy winku …
Myśl wstydliwa policzki rumieni.
A gdyby tak opuścić zasłony …,
spijać nektar płatków róży ciała.
W nagie piersi, męski tors wtulony …
Tęsknota prym miłości oddała.
A gdyby tak śpiący świerszcz w zegarze,
poruszony nagłym wiatru chłodem,
czas zatrzymał …, dając dwojgu w darze
– spełnienie – tuż przed słońca wschodem.