Miłość i wiosna ogrzewa trawy
Kwiatem rozkwita w maju na łąkach
Splot pocałunków snów razem z jawą
Jest tak jak zapach magnolii w pąkach
My na poduszce uszytej z marzeń
Nie wiedzieć czemu jeszcze czekamy?
Warkocze szczęścia skrywanych pragnień
Kiedy je sobie darować mamy?
Po cóż domyślać się nam przyszłości
Niech kosmos zamknie się już w ramionach
Ulotne wonie naszej miłości
Będą zielenić się w drzew koronach
Ukradnę kilka promieni słońca
Zatrzymam dla nas czas rozgoniony
Możemy kochać się tak bez końca
Ten moment tylko nam przeznaczony