Proszę, poznaj dziś Antosia.
To myśliwy, szuka łosia,
licząc na to, że on może,
darmo odda mu poroże.
Łoś w poroże jest bogaty.
Ma na głowie dwie łopaty,
z wyrostkami – pasynkami
– rogi zwane rosochami.
Łoś je zmienia raz do roku.
Antoś, czając się gdzieś z boku,
pierwszy znaleźć chce trofeum.
W domu z rogów ma muzeum.
Ale łoś już się zbuntował,
Swe poroża wciąż darował.
Dziś wyznaczył łopat cenę
i zaprasza na arenę.
Zewsząd zbiegli się leśnicy.
Antoś, chyba na fart liczy.
Chociaż pragnie mieć poroże,
Nie chce płacić – Nie daj Boże!
Rozpoznaje wielu panów:
Zdzicha, Rycha i Szczepanów.
Biorą udział w prezentacji,
w błyskawicznej licytacji.
Kwota szybko idzie w górę,
Antoś zwleka, drapie skórę.
Choć podziwia łosia klasę,
na poroże skąpi kasę.
Nagle krzyczy ktoś: – Sprzedane!
Zdzisiek targiem ma wygrane.
Łoś nie kryje swojej dumy.
Brawo biją panów tłumy.
Dla Antosia cios dotkliwy.
– Ale strata! – rzekł myśliwy.
Łoś to zwierzę wyjątkowe,
nosi cenną rzecz na głowie.
A nasz Antoś, kasy skąpił
i w zdolności łosia wątpił.
Może brakło mu fantazji,
by skorzystać dziś z okazji!
3 odpowiedzi na “Antoś i łoś”
Ha, ha, ha, chytry dwa razy traci. Edukacyjny wierszyk. Brawo! Jak dla mnie to łoś powinien wszystkich tych myśliwych rogami przejechać po grzbiecie… Odechciało by się im polowań na niewinne zwierzaki.
Piękna bajka.☺️🌹
Każdy bywa takim łosiem, ale dobrze gdy wyciągnie z lekcji wniosek, iż zna swoją wartość i więcej wykorzystywać się nie pozwoli🤗😁a przy okazji utrze nosa cwaniakom – ku przestrodze😄