Przeszłość się z przyszłością ściera.
Potok płynie myśli rwących.
Gdy samotność nam doskwiera,
nawet piach jest za gorący.
Wtedy bolą i wspomnienia.
Zamiast słońca gradobicie.
Górę biorą w nas zwątpienia.
Chciałoby się być w niebycie.
Bez miłości padasz z głodu,
nikt grymasu ust nie widzi.
Nie przynosi lato miodu,
kiedy życie z ciebie szydzi.
Nikt nikomu nie zazdrości,
nikt nikomu nie odbiera.
Kto ma szczęście do miłości
tego życie nie uwiera.
Ból zdejmując z codzienności,
szczęścia upatrujesz w chwili.
Wszystkim trzeba nam czułości.
Z piasku można zrobić peeling.
Ja spisuję tylko myśli,
które krążą po orbicie.
Nie da się wszystkiego wyśnić.
Łkam gdy dramat ludzki widzę.