Kategorie
Bajki

Ptasie odloty

Gadał szczygieł w sierpniu z wroną,
że nad rzeką jest czerwono:
– To sejmiki są bocianie.
Odlatują drogi Panie.

– To doprawdy być nie może,
pełnia lata o tej porze!
Co też prawisz droga Pani?
Zostaniemy zaraz sami?

– Nie tak sami drogi Panie,
wiele ptaków tu zostanie.
Gołąb, kawka i łabędzie,
– trochę ich tu z nami będzie.

Wróbel cichy do tej pory,
do rozmowy widać skory,
wtrącił się choć był nieśmiały:
– Ja tu mieszkam przez rok cały!

Jak sikorka, rudzik, sroki,
dla nas świat jest zbyt szeroki.
Coraz częściej kos zostaje,
a i dzwoniec – mi się zdaje.

Będzie nas tu całkiem sporo,
chociaż mniej niż letnią porą.
Wszyscy jednak wrócą wiosną
– podał wróbel wieść radosną.

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Leśna kołysanka

Wyprostował zając nogi
Gdy wieczorem wrócił z drogi
Przysiadł sobie pod sosenką
By wstać rano przed jutrzenką

Są listeczki i igiełki
Na gałązce dwa szczygiełki
Oj, znużony jest dziś zając
Bardzo zmęczył się kicając

Gdy przytulił się do runa
Siadła sobie przy nim kuna
Ale zając już zasypia
W życie lasu więc nie wnika

Spokój, cisza jest wokoło
Ktoś zatacza jednak koło
A na grzbiecie ma igiełki
Tak, to jeżyk, lecz niewielki

Do zajączka prosto zmierza
Ale ten nie czuje jeża,
Który zajął już kwaterkę
Otulając się futerkiem

Pod zajączkiem tak cieplutko
Zwierząt kilka, jest milutko
Kuna, jeżyk, mało jeszcze?
Nie, bo właśnie doszły świerszcze

Dla nich zając jak kołderka
Grzeje miło jak fajerka
Taka z pieca lub z kuchenki
Wszyscy lgną jak do stajenki

Kuna, jeżyk, no i świerszcze
A i księżyc wyszedł wreszcie
Są biedronki i ślimaki
Mrużą oczka już dzieciaki

Do zaśnięcia bajka służy
Wspólny wieczór się nie dłuży
Śpi zajączek i śpią dzieci
Rano słonko znów zaświeci

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Kurka wodna

Wcześnie z rana, tak o wschodzie,
kurka wodna brodzi w wodzie.
Ponad taflę wynurzona,
widać jak jest upierzona.

Białe kreski ma na boczkach
Poznasz ją po drobnych kroczkach.
I po dzióbku, jest czerwony,
lecz na żółto zakończony.

Jest też inny znak ciekawy,
skrzydła w brązie widać z trawy
i czerwoną blaszkę czoła.
Reszta czarna, prawie, zgoła.

Ogon biały z czarnym pasem.
Jak się przyjrzeć widać czasem.
U nas w Polsce latem bywa.
Lubi chodzić, rzadziej pływa.

Nie jest kaczką tylko ptakiem.
Stopy kurki będą znakiem.
Ma zielone, cienkie nóżki
i bez błony ma paluszki.

Spaceruje sobie z gracją.
Widok ten jest rewelacją,
bo kokoszka jest dość skryta,
z zaroślami wody zżyta.

Ma zadarty ogon w górę.
Za nią dzieci idą sznurem.
Poruszają się rytmicznie,
chociaż małe – dynamicznie.

Gdy o kurkę mnie zapytasz,
ja ci powiem – to rarytas!
Można ją pomylić z kosem.
Szczerze uśmiać się pod nosem.

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Bunt w oborze

Umęczone krowy mlekiem
Chciały rozstać się z człowiekiem
Dosyć mają już dojenia!
Słychać głosy ich wzburzenia

Jedna z drugą głośno ryczy
I przemowę długą ćwiczy
Trzecia, mleka się pozbywa
Ale płynu wciąż przybywa

By się cieszyć rezultatem
Muszą radzić całym stadem
Więc najstarsza wiekiem krowa
Przemówiła w takie słowa:

– Mam dla stada propozycję
Trzeba składać nam petycję
Każda powie swemu chłopu,
Że chce prawa do urlopu!

Ze dwadzieścia sześć dni w roku!
Inna rzekła krowa z boku:
– Zażądajmy wolnych sobót,
Wolnych niedziel oraz swobód

Krowom przyda się świetlica!
Lista żądań już zachwyca
Nie brakuje krowom werwy
I w obradach nie chcą przerwy

– Być nie może krówek bieda
Dłużej żyć się już tak nie da
Odpoczynek się należy
W ludzkich rękach los nasz leży!

To kapitał, inwestycja!
I gotowa już petycja
Wszystkie krowy podpisały
Listę żądań chłopom dały

Niezbyt radzi gospodarze
Wyciągnęli kalendarze
Rozpisali urlop krowi
Ale jeden chłop się głowi:

– Czy to nie są fanaberie?
Krowom starczą krótkie ferie
Po cóż zaraz urlop długi?
Czy te krowy to papugi?

Gdy przekonał pozostałych
Do warunków jednak małych
Krowy wzniosły dumnie głowy:
– Za niemądre macie krowy?

Poruszenie jest w oborze
Krowy z chłopem trwają w sporze
I żądają negocjacji
Chcą przyznania krowom racji!

Zatroskana gospodyni
Ona jedna krów nie wini
Podzieliła się pomysłem
A zrobiła to z zamysłem:

– Odpoczynek jest wskazany
Sanatorium krowom damy
I dwadzieścia sześć dni w roku
Mając krowy wciąż na oku

Zapewnimy relaks krowom
Urządzimy wszystko z głową
Masaż, basen i solarium
A wieczorem planetarium

Krowy wielce zachwycone
Pochwaliły chłopa żonę
Poznać jednak chcą szczegóły:
– Ta zapowiedź to ogóły!

Gospodyni zatem wskaże:
– Przy dojeniu krów – masaże
Basen w rzece – przez dzień cały
Rade krowy wciąż słuchały

– Więc, solarium na słoneczku
Za oborą w ogródeczku
Planetarium całe noce
Zapewnimy krówkom koce

By podziwiać mogły gwiazdy
Na swej łące – przekaz ważny
Bowiem krowy wieś lubiły
Na warunki się zgodziły

Teraz mogą dawać mleko
Sanatorium niedaleko
Radzi chłopi, rade krowy
Choć ład stary, układ nowy

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Nad rzeką – kołysanka

Kilka koników w pełnej swobodzie
Szczęśliwie pasie się tuż przy wodzie
Do dyspozycji łąki i rzeka
Soczysta trawa na konie czeka

Tuż obok krowy, stado dość liczne
Przy nich cielaczki, małe, prześliczne
W powietrzu bociek i czapla siwa
Z trzcin zaś rodzina cała wypływa

Oj to kaczuszki, dzikie, krzyżówki
Pięknie nurkują, chowając główki
I na złość robią dziś wędkarzowi,
Który od rana nad rzeką łowi

Wielką ochotę miał na szczupaka
Lecz ten sprytniejszy, dał mu drapaka
Czasem pokaże mu się z oddali
Wędkarz jaskółkom trochę się żali

Ale jaskółki mają go w nosie
Tylko on jeden jest tu nie w sosie
Tu nawet żaby miło rechoczą
Całkiem beztrosko w rzece się moczą

Koniki, krowy i ich cielaczki
Boćki i czaple, jaskółki, kaczki
Żaby i szczupak, wszyscy nad wodą
Żyją pogodnie, w zgodzie z przyrodą

Zwierzęta czują się tak bezpiecznie
Słońce zachodzi dla nich bajecznie
Ubrane teraz w kolor czerwieni
Oświetla rzekę resztką promieni

SPIS TREŚCI