Kategorie
Bajki

Rusałka

Tam gdzie kwiatek i doniczka
Nagle spadła gąsieniczka
Szuka wsparcia i pomocy
By rozwinąć się do nocy

Ona będzie już za chwilę
Wyjątkowym wręcz motylem
Lecz by przyjąć jego pozę
Musi wrócić na swą brzozę

Gdzie listeczki dają soki
Gąsieniczka liczy kroki
By wysoko wejść na tyle
Aby stać się tam motylem

Gąsieniczce wietrzyk sprzyja
Już na listkach soczek spija
I po chwili z gąsienicy
Pierwszy lot motylek ćwiczy

To rusałka – motyl śliczny
Choć w naturze owad liczny
To płochliwa jest na tyle
By dziś chronić te motyle

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Indyk

Indyk pracą przemęczony
Siedząc w sądzie już znużony
Poczuł straszne odrętwienie
A i w nogach coś swędzenie
Jako sędzia spraw ma wiele
Tu przychodzą wierzyciele
Indor stale wyrokuje
Irytacji nie brakuje

Choć potrafi trzymać nerwy
To czepiają się bez przerwy
Indyk straszy – urząd złożę!
Albo doktor mi pomoże!

Śpiesznie ruszył do szpitala
Pielęgniarka tam ustala,
Że najlepsze na swędzenie
Będzie szybkie zaszczepienie
Gdy sięgnęła po strzykawki
Sędzia indor dostał czkawki

– Zawołajcie tu lekarza!
Słychać strach u aptekarz
By sędziego uratować
Trzeba – Nogi operować!

Chirurg przybył z narzędziami
Bardzo przejął się nogami
Indyk wznosi łeb do góry
I się pyta – Zaraz który?
Który będzie tak odważny
Dla sędziego nieprzyjazny?

Zamieszanie jest wokoło
Wcale nie jest tak wesoło
Słabo jest już chirurgowi
Który myśli i się głowi:
– Czy też warto ryzykować?
Lepiej będzie mi się schować
Sędzia sam niech sobie radzi
Nie chcę żeby mnie posadził!

Tak obyło się bez cięcia
Indyk sądzi bez mrugnięcia
Już nie swędzą jego nogi
Wydarzenie dla przestrogi
Bo gdy bierze Cię swędzenie
Zbadaj swoje położenie
Czy nie mrowi Cię ze złości
Zanim szpital Cię ugości

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Bubi na stadionie

Opowiadał gawron wronie,
Że w Helsinkach na stadionie
Przysiadł puchacz na murawie
Piłkę kopać chciał po trawie

Nie przejęty tłumem ludzi
Tak entuzjazm trybun wzbudził,
Że piłkarze mecz przerwali
Wszyscy brawa mu klaskali

Braw mu było pewnie mało
Albo mu się spodobało
Bo rozpostarł skrzydła sowie
I nie bacząc co kto powie

Wzbił się w górę z gracją sowy
Widok jakże nietypowy
Owacjami przywitany
Puchacz wolno, dla odmiany

Na poprzeczce bramki przysiadł
Aż niejeden piłkarz pobladł
Bo to bardzo duża sowa
Skrzydła wielkie, wyjątkowa

I choć zwykle jest płochliwa
Rzadko pośród ludzi bywa
Na stadionie popis dała
Sowa imię aż dostała

Dziś w Helsinkach zwą ją Bubi
Każdy Fin puchacza lubi,
Który mieszkał przy stadionie
I chciał zagrać sam w obronie

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Kajecik krecika

Słyszeliście o kreciku,
Który pisze w kajeciku?
Zapisuje w nim zlecenia
Na kopczyki z polecenia

Bo nasz krecik kupił łazik
A na imię jest mu Kazik
Dziś zarabia na maszynie
W Kowalisze z tego słynie

Kiedy sąsiad się buduje
Krecik pracę wykonuje
Przekopuje mu tunele
Pracy Kazik ma więc wiele

Ale pracy się nie boi
Praca jego serce koi
Więc pracuje kret z rozmachem
I rozprawia się tak z piachem

Dzisiaj kopie u Kamila
I kąpielą czas umila
Jest tu fajne oczko wodne
To w ogrodach bardzo modne

Żaby w oczku dziś kumkają
Lekcje chóru dzieciom dają
A kret kopie tunel trzeci
Obok trzmiel dorosły leci

On zapyla tulipany
Krecik stoi roześmiany
Bo trzmiel śmiesznie wypiął zadek
I wygląda jak niedźwiadek!

Krecik jeszcze wziął łyk wody
Nie marnując dziś pogody
Kończy pracę u Kamila
Zejdzie mu się jeszcze chwila

Potem jedzie do Barbary
Tam w ogrodzie to są czary!
Oprócz kwiatów rosną zioła
Często gości na nich pszczoła

Krecik zna ją od przedszkola
Sprowadziła się z Opola
Życie na wsi sobie ceni
Tak jak krecik się nie leni

Spija nektar, zbiera pyłek
Pewnie spory to wysiłek
Lecz przyjemny, a i zdrowy
Dzień wśród kwiatków jest fajowy

Oj, zamyślił się nasz krecik
Tak, że zgubił swój kajecik
Ma w nim cenne informacje
A, i jedną reklamację!

Nura dał więc do kopczyka
Szukać swego kajecika
Ten na szczęście leżał blisko
Więc już cieszy się krecisko

Jutro jedzie do Wiktora
Reklamację zrobić pora
Jeden kopczyk się osunął
Kiedy nad nim szerszeń frunął

Wcześniej mieszkał pod Pełczynem
Większym osy jest kuzynem
Krecik raczej go unika
Tak jak w polu obornika

Szerszeń żądło ma pokaźne
Zadrzeć z nim jest nierozważnie
Lepiej by go ignorować
Lecz nie tępić, a szanować

Choć drapieżnik, pożyteczny
Nawet kiedy jest niegrzeczny
Bo zajmuje się selekcją
Je szkodniki, te z infekcją

Krecik pracę ma ciekawą
I choć żyje pod Twą trawą
To utlenia Twoją glebę
Sprzyjaj mu, gdy jest w potrzebie

SPIS TREŚCI

Kategorie
Bajki

Podlotek

Na leśnej działce zagościł ptaszek
I ze stolika uczynił daszek
Śmieszny, zabawny podlotek kosa
Co wszędzie wsadza swojego nosa

Cóż to takiego jest ten podlotek?
Wie to i miejski i wiejski kotek
No bo podlotek to ptaszek młody,
Który się uczy życia, swobody

Biedak, z dżdżownicą sobie nie radzi
Wiadomo długa – to pewnie wadzi
Więc gdy poprosił mnie o robaczki
Kopać musiałam jemu pędraczki

Już najedzony teren pozwiedzał
Chwilę w garażu ptaszek posiedział
Potowarzyszył przy samochodzie,
Który sprzątany był też w ogrodzie

Po czym ciekawski kos wszedł na ganek,
Tu sobie zrobił dłuższy przystanek
Popatrzył w oczy jamnika starego
Jakby dla kosa to nic nowego

Przy ludziach czuł się już tak bezpieczny,
Że dystans od psa nie był konieczny
I żeby było bardziej komicznie
Usiadł na misce dość energicznie

Odważnie skubnął jamnika mięsko
Lecz smakowało mu raczej kiepsko
Do psiego żarcia nie ma ciągotek
Wrócił na trawę mały podlotek

Wieczorem główkę skulił w swe pióra
W głęboki sen kos szybko dał nura
Od rana prosi znów o pędraki
Siłę mu dadzą tłuste robaki

A gdy kosowi podłoże sprzyja
Szerokim łukiem ludzi omija
Lecz gdy podlotek szuka pomocy
Pędraczek od nas doda mu mocy

SPIS TREŚCI