Rozeszła się plotka dziś rano po łące,
że ślimak się kocha, na zabój, w biedronce.
– Czy dojdzie do ślubu? – Padają pytania.
– Czy ślimak nauczy się wtedy fruwania ?
– A może biedronka porzuci latanie,
gdy on ją zaprosi na pyszne śniadanie?
Ugości dziewczynę w swym domku ślimaczym,
wykwintnym jedzeniem z ogrodu uraczy.
Od rana ślimaczek w garnuszkach żongluje,
myśląc bardzo głośno, co też ugotuje:
– Pulpecik z buraka, czy z grzybów lazanię?
Może tartę z warzyw lub szpinak w śmietanie?
Doszły do biedronki zapachy i wieści,
że pan ślimak dla niej pyszne danie pieści.
Biedak w gotowanie włożył dużo trudu,
a biedronka właśnie umierała z nudów.
Poprosił ślimaczek grzecznie żyworodka,
by w jego imieniu, gdy biedronkę spotka,
na jutrzejszy ranek dał jej zaproszenie.
Sam, zbyt wolno chodzi, a i uległ tremie.
Biedronka przyjęła zaproszenie w gości.
– Czy ślimak w gust trafi gotując z miłości?
– Czy bardzo się różnią ich wzajemne diety?
Biedronka nie tyka warzywek, niestety.
– Zapraszam – rzekł ślimak – i rozgość się proszę.
Chcesz w plastrach buraka? Czy wolisz go w sosie?
– Na deser – powiada – mam wiórki z marchewki
i płatki z pokrzywy, lub listki rzodkiewki.
Biedronka zdębiała – roślin na bogato!
– Ślimaku kochany, dziękuję ci za to,
lecz ja wolę larwy i chrupiące mszyce.
Przepraszam cię bardzo, tym się nie nasycę.
– To ja Cię przepraszam biedronko przemiła.
Dzisiaj nasza randka szybko się skończyła.
I pomachał czułkiem jej na pożegnanie.
Teraz dla winniczki gotuje już danie.
Ślimaczek zapomniał szybko o biedronce,
choć długo mówiło się o tym na łące.
Nie zawsze dogodzisz ukochanej damie,
choćbyś dla niej pichcił kilka dni śniadanie.
Autorzy:
Irena Ejsymond
Marek Wnukowski
W odpowiedzi na “Biedronka i ślimak”
Ślimaki chyba nie są stałe w uczuciach. Szybko się odkochują… Fajny wiersz.