Kategorie
Wiersze

Dama Pik

Lato w pełni kończy sierpień.
Słońce z jezior bliżej trzcin.
Do jesieni kilka westchnień.
Melancholia rwie się z lin.

Tam gdzie życia mętna strona,
tam gdzie sił nabiera wiatr.
Wszędzie tam, gdzie przyjdzie konać,
wszędzie tam gdzie szach i mat.

Smutku cień się za nią snuje,
jak zeschniętych liści plik.
Nikt się nad nią nie lituje
i przytulić nie chce nikt.

Jeszcze lato, jeszcze słońce,
kormoranów słychać krzyk.
Przyjdzie jesień koniec końcem
z melancholią, z Damą Pik.

Kategorie
Wiersze

Wiatr już latem liście strąca

Jedno jabłko zerwę w sadzie.
Tobie z niego dam połowę.
Miąższem róż swych ust wygładzę.
W smaku będą malinowe.

Zerwę w sadzie dla nas wiśnie.
Jedna dla mnie, druga tobie.
Z ich koloru przyszłość wyśnię,
tak by zawsze czuć cię w sobie.

Kiedy rano na drabinie,
sięgać będę ciepła słońca,
promyk szczęścia dla nas zwinę.
Wiatr już latem liście strąca …

Kategorie
Wiersze

Szczęście w kolorze wiśni

Gonię wiatr i dobre myśli.
Gonię wspomnień czar ulotny.
Szczęście niech się choćby przyśni,
rozkosz we śnie, chłopak psotny.

Skradnę uśmiech mu rubaszny,
pocałunków słodycz skradnę.
Książę nocy, ogród z baśni.
We śnie wszystko takie ładne.

Szczęście niech się choćby przyśni,
jak podręcznik pod poduszką*.
Niech w kolorze będzie wiśni
i niech w smaku będzie gruszką.

*Według znanego przesądu, gdy włożymy pod poduszkę notatki, podręcznik lub książkę, to cała wiedza, która jest zawarta w tych materiałach wejdzie nam przez noc do głowy.

Kategorie
Wiersze

Podcięte skrzydła

Skrzydła podcięte. Z dala od nieba.
Na niebie błękit ciepły jak lato.
Wiatru z miłością, by powstać trzeba,
by z góry spojrzeć, jak słońce, na to.

Jak słońce stopić wczorajsze lody.
Pochodnie ujrzeć przez żar w ciemności.
W gorąc przemienić ze skroni poty.
Żółcią z żołądka pozbyć się mdłości.

Bałwan, ladaco, diabelski synu,
wiem, że powrócisz niosąc wspomnienia.
Sól cierniem w oku, kamienie płynu.
Na dnie rozpaczy blask w cień się zmienia.

Kategorie
Wiersze

Blejtram czasu

Urodzeni bez wyprawki,
ubieramy świat w kolory.
W sercu piętrzą krew zastawki.
Nie ma złej na życie pory.

Nie oszczędzam na wzruszeniach,
na emocjach nie oszczędzam.
Świat się w okamgnieniu zmienia.
Gdzie jest obraz, tam jest blejtram.

Przez zwątpienia tacy sami,
od miłości do nadziei.
Siłę wiatru w żyłach mamy.
Lecz ram czasu – nikt nie zmieni.

Z farb palety – którą?, komu?
Czas ubarwić własne płótno.
Nie przegapić życia promu.
Dzisiaj żyć. Żyć dziś, nie jutro …