W pewnym królestwie, legenda niesie
Mieszka księżniczka, Amelka zwie się
Hoduje ona róże w ogrodach
Niespotykane w sąsiednich rodach
Różyczki w blasku słońca się mienią
I zachwycają piękną czerwienią
Goście więc ogród często zwiedzają
Amelkę z podziwem przy różach witają
Gdy raz kobieta chwaląc jej róże
Mówi Amelce – Zaraz, powróżę
Dziecko kochane, z twej pięknej dłoni
To choć Amelka troszkę się broni
Czekając wróżby wysuwa rękę
Czyniąc to z całym książęcym wdziękiem
Kobieta chwyta rączkę Amelki
Podaje diadem srebrny i wielki
Po czym jej szepce w ucho zaklęcie
I zaraz widać dziewczyny śnięcie
Podstępnie został rzucony urok
Amelka śpi już cały jeden rok
A wraz z księżniczką książęcy śpi dwór
Okropna cisza, zamilkł żabi chór
Z róż opadają poblakłe płatki
Nie ma kto dbać o kwiatów rabatki
Wokoło rosną tylko kąkole
Pokryły ogród, pokryły pole
Zamarło życie w zamku, w ogrodzie
Ruch widać tylko w stawie, na wodzie
Kolejny rok, kolejny ranek
Jak odczarować uśpiony zamek?
Żabki się głowią w książęcym stawie
Dawno powinny nadać bieg sprawie
Żaba Matylda, całkiem odważnie:
– Czas już na śledztwo!– mówi poważnie
– Może kobietę wtedy ktoś słyszał?
Przejęty kaczor głośno zadyszał:
– Wiedźma zakuła Amelce palec!
Wspomina kaczor, idzie jak walec
– Bo ta kobieta – kręci też nosem
– To czarownica! – idzie za ciosem
Staw jest w ogrodzie, kaczor był blisko
Teraz pamięta, on widział wszystko:
– Diadem pokryty cały kolcami
Amelka brała go też rączkami!
Myślę, że on był dla niej zrobiony
Mógł dziewczę skusić bo był srebrzony
Przyozdobiony choć diamentami
Zatruł Amelkę swymi kolcami!
Zatem w połowie, sprawa zbadana
Matylda rzekła – Będzie wygrana
Winny jak nic jest diadem od wiedźmy!
Kolejne fakty razem prześledźmy
Z pomocą przyszedł raczek nieduży
Słyszał zaklęcie, siedział w kałuży
I chociaż minął rok już od zdarzeń
Pamięcią sięga tamtych wydarzeń:
„Kiedy księżniczka zatruta będzie
Zaśnie dwór cały, książę przybędzie
Tylko odważny pomóc jej może
Gdy pocałuje o wczesnej porze!”
– Świadkiem zaklęcia były też róże
Rzekł dalej raczek – patrząc ku górze:
– Dlatego płatki zgubiły kwiaty
Braknie w królestwie blasku, poświaty
Dwór więc doświadcza straszliwej biedy
Następstwo zaklęć od tej kobiety
– Musimy działać – rzuciła żabka
Matylda mądra, tak jak jej babka
– Mam taki pomysł, piszmy do księcia!
By odczarował wiedźmy zaklęcia
Kuzyna matki panny Amelki
Z niego bohater jest przecież wielki
Księżniczka bowiem miała krewnego
Księcia Dawida, choć ubogiego
To on się wsławił zabiciem smoka
Potwierdza szybko siedząca sroka:
– W dwa dni dostarczę wasze podanie
Dawid zrozumie takie wezwanie!
Nie kryjąc sroka swego przejęcia
Wyrusza z listem w podróż do księcia
Sroka leciała dwa dni niecałe
Dawid się zdziwił też niebywale
Mieszkał w odległym przecież powiecie
Książe ubogi, nie bywał w świecie
Bez słów wahania przybył na zamek
A był to właśnie wczesny poranek
Niosąc Amelce szybki ratunek
Złożył na ustach swój pocałunek
Żaby do stawu diadem wrzuciły
Kłopoty zamku więc się skończyły
Do życia wrócił dwór i dworzanie
Bo moc straciło z zaklęcia spanie
Król chciał ozłocić czyny Dawida
Ten rzekł, że złoto mu się nie przyda
Poprosił o rękę pięknej Amelki
A dla księżniczki to zaszczyt wielki
Miłość do księcia odwzajemniła
O bohaterze od zawsze śniła
Za dwa tygodnie będzie wesele
Żaby szykują chór i kapelę
Od rana dworzan czarują pieśnią
Róże czerwienią na powrót im lśnią
Nad bezpieczeństwem straże czuwają
Wiedźmy do zamku wstępu nie mają
3 odpowiedzi na “Czerwone róże i zatruty diadem”
Cudowna bajka i edukacyjna, bo co prawda to prawda, nie wolno ufać obcym, nie każdy też gość w domu ma uczciwe zamiary. Muszą to wiedzieć wszystkie dzieci
Ciekawe, czy pocałowałby księżniczkę, gdyby była brzydka?… Na szczęście (dla księżniczek) w bajkach wszystkie są piękne.
Piękna bajka a Pan Lubaszanin się nie zna i nie wie, że wszystkie księżniczki są piękne i każdy książę całuje księżniczkę a potem jest ślub. Na takie bajki czekają dziewczynki 😊