Kiedy koniec roku bliski,
grudzień chowa do walizki
zapach świąt i świerka z lasu,
choć mu smutno, bez grymasu.
Śnieg zostawia dla dzieciaków,
karmnik z ziarnem pełen ptaków,
troszkę mrozu dla bałwana,
by powitał styczeń z rana.
By zaś Nowy Rok był boski,
wiatrem rozwiał dawne troski.
Sam bogaty we wspomnienia,
innym życzy powodzenia!