Piasek jesienią, teraz nie parzy
Oddzielił dobre od złych wspomnienia
Wiatr w cieple muszli szumi na plaży
Jesienna aura życie odmienia
W klepsydrze czasu chwile zamknięte
Tak jak bursztyny na brzeg rzucone
W szklanym odbiciu, już wypoczęte
Z kolorem miodu nie są tak słone
Na horyzoncie księżyc nieśmiało
Darmo rozdaje uśmiech na twarzy
Morze z falami bluesa zagrało
Wiatr skreśla daty z kart kalendarzy