Czasem życie nas przytula
I pozwala tańczyć boso
A gdy serce się rozczula
Nogi same w tańcu niosą
Życie bywa też nieznośne
Droczyć lubi się czasami
Zima robi na złość wiośnie
Ciepła pragnie się garściami
Czasem tylko płakać w ciszy
Zamknąć się na spusty cztery
Kiedy łkania nikt nie słyszy
Nie potrzebne są maniery
Zdarza się, że uśmiech z kawą
Dzień prowadzi do wieczora
Sen rozdzielić trudno z jawą
Wtedy dusza marzyć skora
Dzień za dniem jak w kołowrotku
Wplata radość między smutek
Ile ciepła w serca środku
Tyle jest do tańca nutek