Chciał polecieć w kosmos kotek
Nie ma jednak piór i lotek
By się wzbić jak ptaszek w górę
W niebo, ponad białą chmurę
Musi zdobyć kot rakietę
Lecz prawdziwą, nie makietę
Albo sam ją wybudować
Potem tylko już startować
Z rana zaczął szukać części
Użył przy tym swoich mięśni
By nurkować w kontenerach
I przebierać tam w mikserach
W wyrzuconych, starych sprzętach
W blachach, młotkach, no i wkrętach
Chociaż w śmieciach to normalka
Wzrok przykuła jedna pralka
Na rakietę by się zdała
Fajny bęben pralka miała
Kotek wsadził w środek głowę
Odebrało mu aż mowę
Tyle miejsca w pralce w środku!
Coś mu mówi – właź tam kotku!
Kot do środka się wpakował
Pralkę będzie pilotował
Sam zatrzasnął drzwi od środka
Leci w kosmos, nie ma kotka
Pralka jednak ani drgnęła
Cała doba już minęła
Uwięziony siedzi kotek
Przydałby się teraz młotek
Ale ten jest niedostępny
Kot się zrobił już posępny
Nie otworzy drzwiczek pralki
Bowiem w środku nie ma gałki!
Kot w poważnych jest kłopotach
Już zapomniał o swych lotach
Teraz w pralce kot ma kosmos
Tym zdobędzie jak nic rozgłos!
Ktoś zawezwał staż pożarną
Kotek minę ma więc marną
Musiał zmienić swe marzenia
Dzisiaj ziemię już docenia
Tu ma większe możliwości
Kosmos przeszedł do przeszłości
3 odpowiedzi na “Kot w kosmosie”
Super bajka, zabawna. Podoba mi się. Przeczytam siostrzeńcowi.
Kot w pralce to chyba nie jest taki rzadki przypadek, fajny pomysł na bajkę z tym kosmosem, super. Pozdrawiam Ula
Bajka bardzo podoba się mojemu wnusiowi i mnie również 😀