Połączeni jak laguny
Cicho szepczą „kocham” wzajem
Naciągając uczuć struny
Jesień życia czynią majem
Tak jak szlifierz co ma talent
Pieści klejnot od początku
Ci szlifują serca diament
Rozpalając go do wrzątku
Jak motyle bez dotyku
W pełnej gamie namiętności
Na granicy światów styku
Oni pławią się w miłości
Na huśtawkach pożądania
Tak jak chciało przeznaczenie
Od rozstania do rozstania
Ich laguna, ich marzenie
Świt uchyla tajemnicy
Fal uniesień nie ma końca
Dzień przy nocy się nie liczy
Kochankowie wschodów słońca