Wyprostował zając nogi
Gdy wieczorem wrócił z drogi
Przysiadł sobie pod sosenką
By wstać rano przed jutrzenką
Są listeczki i igiełki
Na gałązce dwa szczygiełki
Oj, znużony jest dziś zając
Bardzo zmęczył się kicając
Gdy przytulił się do runa
Siadła sobie przy nim kuna
Ale zając już zasypia
W życie lasu więc nie wnika
Spokój, cisza jest wokoło
Ktoś zatacza jednak koło
A na grzbiecie ma igiełki
Tak, to jeżyk, lecz niewielki
Do zajączka prosto zmierza
Ale ten nie czuje jeża,
Który zajął już kwaterkę
Otulając się futerkiem
Pod zajączkiem tak cieplutko
Zwierząt kilka, jest milutko
Kuna, jeżyk, mało jeszcze?
Nie, bo właśnie doszły świerszcze
Dla nich zając jak kołderka
Grzeje miło jak fajerka
Taka z pieca lub z kuchenki
Wszyscy lgną jak do stajenki
Kuna, jeżyk, no i świerszcze
A i księżyc wyszedł wreszcie
Są biedronki i ślimaki
Mrużą oczka już dzieciaki
Do zaśnięcia bajka służy
Wspólny wieczór się nie dłuży
Śpi zajączek i śpią dzieci
Rano słonko znów zaświeci
W odpowiedzi na “Leśna kołysanka”
Przesympatyczny, cieplutki jak futerko zajączka…🐇