Na bazarku raz w południe
Zimą, słonko świeci cudnie
Siedzi babcia z drobiazgami
Nie przejmując się mrozami
Przechodziła tam dziewczynka
Co na imię ma Balbinka
Z mamą wraca już z apteki
Bo potrzebne były leki
U Balbinki uczulenie
Straszne dla niej utrapienie
Gdy wyciera nos w chusteczkę
Zobaczyła staruszeczkę
Szybko sięga do kieszonki
Po monetę, do skarbonki
Dla staruszki, tej z bazaru
Ta, udziela słów jej paru:
– Dobre dziecko masz serduszko
Bo przejmujesz się staruszką
Masz w nagrodę tu podarek
I opuszcza już bazarek
Ucieszyła się Balbinka
To, tak jakby walentynka
Chowa prezent od staruszki
Idzie z mamą kupić gruszki
Gdy Balbinka jest już w domu
To nie mówiąc nic nikomu
Leci szybko na kozetkę
I wyciąga – bransoletkę
Dziecko wkłada ją na rączkę
Lecz zasypia, ma gorączkę
We śnie widzi tę staruszkę,
Która świeci jej serduszkiem
Z bransoletki, tym czerwonym
Pięknie srebrem ozdobionym
Dziecko sięga po kamyczek
Bo tu błyszczy się promyczek
Tak jak w słońcu ziarnko piasku
Cały pokój jest też w blasku
A przy łóżku siedzi mama
I gorączkę studzi sama
Głaszcze córkę po serduszku
A tu – nie ma nic na brzuszku!
Ani jednej krostki małej!
Ku radości niebywałej
Bo zniknęło uczulenie
Nieodparte jest wrażenie,
Że to sprawa bransoletki
Nie potrzebne już tabletki
Trzeba tutaj jeszcze dodać
Dobro musi się podobać
Dobro zawsze się opłaca
Do dobrego, dobro wraca
2 odpowiedzi na “Magiczna bransoletka”
Przepięknie
Dobro pisane rymem, wyborne 😊