Można by tak iść tak bez końca
Iść przed siebie, iść w nieznane
Spojrzeć w górę, spytać dzwońca
Skąd ma siły na latanie
Można by tak jak motyle
Mieć skrzydełka stale w ruchu
Czas w powietrzu spędzać mile
Pozbywając się łańcuchów
Można by iść na skraj łąki
Bez spojrzenia wstecz, za siebie
I być tak jak są skowronki
Chociaż raz być w siódmym niebie