Deszczyk mży jak kapuśniaczek
A odważny pan ślimaczek
W las wyruszył mimo wszystko
Ma spiżarnię bardzo blisko
Wszędzie grzyby rosną właśnie
Dla ślimaka to cudaśnie
Pod sosenką maślak śliski
Obok sitarz, kuzyn bliski
A pod brzozą pan kozaczek
Nim się zajął już ślimaczek
Kapelusik smacznie chrupie
Chociaż w trzonku woda chlupie
Pyszny mleczaj rydz na piasku
Znalazł chyba się w potrzasku
Wyrósł bardzo blisko drogi
Jeż chce wziąć go na pierogi
Marzą o nim też robaki
Jeż się schował więc za krzaki
I zasłonił tułowiem rydza
Przy tym bardzo go zohydza
Lecz robaki niewybredne
Dwa podgrzybki widzą średnie
Z owocników zrobią sito
Zachowując incognito
Obok jeleń, sarny, dziki
Pałaszują borowiki
Ale co to ? Człowiek z koszem
Czyżby on był też jaroszem?
Przesądzone grzybów losy
Nie pomogą mchy i wrzosy
Ani płaszczyk muchomora
Grzyba mucha wziąć jest skora
Mgiełka z rana, deszcz obfity
Jesień klimat znakomity
Kanie, gąski i boczniaki
Leśny przysmak i słodziaki
Rozmaitość grzybów w lesie
Żółtą kurkę żuczek niesie
Amatorów nie brakuje
Nawet myszom grzyb smakuje
Każdy chrapkę ma na grzyby
To zawody pierwszej ligi
I nie straszna mgła i rosa
Grzybiarz ma na grzyba nosa
W odpowiedzi na “Na grzyby”
Jako stary grzybiarz powiem, że jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry wiersz, który uczy dzieci różnych gatunków grzybów. Nie natknąłem się wcześniej na podobny wiersz dla dzieci. Pełny szacunek Pani Ireno, pozdrawiam. Mieczysław