My kobiety, proszę Pana!
Dużo wiemy o miłości
Ale mieszkać … wolę sama
Owszem, lubię podjąć gości
Zresztą, miłość, proszę Pana
To nie dla mnie, proszę wierzyć
Wolę filmy na ekranach
Niźli ząbki do Was szczerzyć
Rzekł Pan, serce to nie sługa?
Sama nie wiem, może racja
Nieraz ktoś tam do mnie mruga
Facebookowa adoracja
Ja, to wie Pan, lubię ciszę
A i kota bardzo lubię
Koleżanki, czasem słyszę
Nagabują mi o ślubie
Ale jaki to pożytek
W domu trzymać takie zwierzę
Nie usmaży nawet frytek
Już w internet bardziej wierzę
Zobowiązań żadnych Panie
I skarpetek prać nie muszę
Kot zapewnia mi drapanie
Tylko jemu w kuchni służę
Z facetami są kłopoty
My to dla nich czarownice
Babki chcą mieć do roboty
Nie, na miłość, ja nie liczę
Pan o seks się teraz pyta?
Znaczy się, o to i tamto?
Przed snem dobrze się to czyta
Uprawiałam … hi … hi … znam to
Nie, broń Boże, ja nie stronię
Nawet lubię powiem szczerze
Lecz za seksem, ja nie gonię
W miękkim pierzu sama leżę
Odpoczywam sobie wreszcie
Nie brakuje mi też czasu
Wie Pan, cnoty, te niewieście
Z facetami nie chcę kwasu