Na leśnej działce zagościł ptaszek
I ze stolika uczynił daszek
Śmieszny, zabawny podlotek kosa
Co wszędzie wsadza swojego nosa
Cóż to takiego jest ten podlotek?
Wie to i miejski i wiejski kotek
No bo podlotek to ptaszek młody,
Który się uczy życia, swobody
Biedak, z dżdżownicą sobie nie radzi
Wiadomo długa – to pewnie wadzi
Więc gdy poprosił mnie o robaczki
Kopać musiałam jemu pędraczki
Już najedzony teren pozwiedzał
Chwilę w garażu ptaszek posiedział
Potowarzyszył przy samochodzie,
Który sprzątany był też w ogrodzie
Po czym ciekawski kos wszedł na ganek,
Tu sobie zrobił dłuższy przystanek
Popatrzył w oczy jamnika starego
Jakby dla kosa to nic nowego
Przy ludziach czuł się już tak bezpieczny,
Że dystans od psa nie był konieczny
I żeby było bardziej komicznie
Usiadł na misce dość energicznie
Odważnie skubnął jamnika mięsko
Lecz smakowało mu raczej kiepsko
Do psiego żarcia nie ma ciągotek
Wrócił na trawę mały podlotek
Wieczorem główkę skulił w swe pióra
W głęboki sen kos szybko dał nura
Od rana prosi znów o pędraki
Siłę mu dadzą tłuste robaki
A gdy kosowi podłoże sprzyja
Szerokim łukiem ludzi omija
Lecz gdy podlotek szuka pomocy
Pędraczek od nas doda mu mocy
W odpowiedzi na “Podlotek”
Fajny wierszyk 👍👍