Zaraz Gwiazdka, zaraz Święta
A gromada elfów spięta
Przy choince lamentuje
Na biegunie ktoś choruje!
Ukochany ich renifer
Schował się za kaloryfer
Ogarnęła wszystkich trwoga:
– Jeśli zima będzie sroga
Z prezentami nie zdążymy
Dzieci w smutku pogrążymy!
Trzeba wołać po doktora
To wirusa przecież pora
A renifer bez szczepienia
Pewnie cierpi z zakażenia
Nim minęły dwa kwadranse
Doktor zbadać miał już szansę
Renifera zbolałego
Czy wiadomo co? Dlaczego?
– Mów kochany nasz doktorze
Czy on sanie ciągnąć może?
Doktor elfów studzi krzyki:
– Chwila moment, bez paniki
Zdrowie jest u renifera
Co innego mu doskwiera
Wykonałem serię badań
Na tym koniec moich zmagań
To nie wirus się przyczynia
Jemu w głowie jest dziewczyna!
– Ależ która, powiedz gdzie?
Jak ją znaleźć, jak się zwie?
Elfy mnożą wciąż pytania
Doktor – Nie wiem! – się zasłania
– Ha, Mikołaj będzie wiedział!
Teraz elf, co sobie siedział
Przy kominku i w fotelu
Swym pomysłem zrywa wielu:
– Wczoraj strugał lalki z drewna
Tu przyczyna będzie pewna
– Musiał lalkę wziąć na serce
Dajmy szansę bohaterce
Już Mikołaj wszedł do bajki:
– Elfy, wołać mi tu lalki!
Chcę zobaczyć wszystkie w rzędzie
I renifer niech przybędzie!
Trzeba było tylko chwili
A renifer już się mili
Do laleczki niewysokiej
Wystruganej, modrookiej
Sercu bliska, sercu miła
Renifera uzdrawiła!
Święta, Święta już za pasem
Wszystko uda się tym razem
Bo renifer drogie dzieci
Razem z lalką do Was leci!
2 odpowiedzi na “Renifer”
Doskonały przezabawny i jakże trafny na obecne czasy utwór, szczere gratulacje i podziękowania dla twórcy,który w tak trudnym czasie dla wszystkich potrafi rozbawić czytelnika i przywołać uśmiech na twarzy- niech pisze i bawi nas jak najdłużej
Super 🤩🥰😘