Pięknie barwiona, ciekawska sójka,
choć towarzyska, to stroszy piórka.
W gałęziach dębu dobrze schowana,
jak żaden inny ptak wygadana.
Śmieszna klekotka i poliglotka,
bo naśladuje miauczenie kotka,
odgłos jastrzębia i śpiew słowika,
wszędzie dziób wsadza, we wszystko wnika.
Niebezpieczeństwo! – chrapliwie wrzeszczy.
Jak stare wrota zgrzyta i trzeszczy,
albo udaje dźwięk wiolonczeli.
Co poniektórzy już ją przejrzeli.
Wszystko wypatrzy, wszystko wykrzyczy,
równego nie ma w swej okolicy.
Sójka, choć robi wiele hałasu,
mawiają o niej – strażniczka lasu!
W odpowiedzi na “Sójka”
Cała prawda o sójce, strasznie krzykliwe to ale wierszyk fantastyczny 🙂