Jak ziarenka piasku plaży
Rozpalone żarem słońca
Serca płoną, dwoje marzy
Razem dotrwać chcą do końca
Zanurzeni w ust słodyczy
Marzeniami śnią na jawie
Świat tych dwoje nie dotyczy
Wiosnę czują jak żurawie
W blasku ciszy namiętności
Kochankowie, choć spóźnieni
Jedno serce drugie gości
W swych objęciach są spełnieni
Nocą aż do przebudzenia
Rozkosz ciepłem pieści ciała
Do wiecznego zatracenia
Tak by miłość po grób trwała