Na balkonie, na druciku
Tłusty plaster na haczyku
Zepsuł komuś dziś humorek
To słoninka dla sikorek
W dole słychać psa skomlenie
Ma u niego powodzenie
Lecz słonina za wysoko
Pies wyręczyć chciał się sroką
Chwilę srokę kokietował
To pojawiał się, to chował
W końcu wprost poprosił ptaka
By mu tłuszczyk zdjęła z haka
Sroka owszem, wielce rada
Jej odmówić nie wypada
Plaster dzióbkiem pochwyciła
Zamiast oddać, to się zmyła
W odpowiedzi na “Sroka na balkonie”
Świetny wierszyk 😅