A gdyby zamiast
z konarów drzewa
dla życia rozpalić
w sercu ognisko
liść złoty gonić
póki powiewa
chwycić go w dłonie
być życia blisko
Zwolnić pragnienia
ze szczęk w imadle
szczęście położyć
na szali strachu
i co dzień łapać
ciepły wiatr w żagle
marzeniom nadać
z biegu rozmachu