Dziś jest święto Walentego
Mamy luty, czternastego
Kogut wymknął się z kurnika
Do sklepiku cukiernika
Jeszcze ciemno, ledwo świta
W cukierence kaczka wita
Czuć aromat smakołyków
Z długiej lady i z koszyków
Jest kolejka zakochanych
Śladem uczuć kierowanych
Pięć bażantów, kilka strusi
Obdarować kogoś musi
Gąsior przyszedł tu z goździkiem
Kogut stanął za indykiem
Szybko schodzą smakołyki
Czekoladki, rogaliki
Ptasie mleczka, rarytasy
Uszczuplają się zapasy
„Pali się” robota kaczce
Struś odbiera torcik w siatce
Przewiązane serca wstążką
Indor trzy wziął, aż z nawiązką
Kogut zerknął mu przez ramię:
– Chciałem się oświadczyć damie!
Nic już nie ma z czekolady
Serc zabrakło – kogut blady
Na indora spojrzał gniewnie
Nim coś powie indor ziewnie:
– Masz kogucik serce w darze
Ja kupiłem ich w nadmiarze
Leć i kłaniaj się dziewczynie
Niech wam życie w szczęściu płynie