Wiewióreczka choć ma czkawkę,
to szoruje w parku ławkę.
W stawie kaczka zadziwiona,
rzekła: – No, jak nic szalona!
Łabędź słyszał tę uwagę,
z długą szyją miał przewagę,
niby przymknął jedno oko,
lecz rozejrzał się szeroko:
– Ławkę czyści, prawda szczera,
może drzazga ją uwiera?
– Niemożliwe – rzekła kawka
– Szlifowana była ławka.
Do dyskusji wszedł pajączek:
– Trzeba szukać nam obrączek.
Wiewióreczka miejsce mości,
widać kogoś chce ugościć.
To wzbudziło śmiech kaczora:
– To już pora, to już pora.
Oczy u niej są radosne,
jak nic ruda czuje wiosnę!
W odpowiedzi na “Wiosna w parku”
też czekam dziś na wiosnę!