Kto to ziółka dziś tak wącha?
Kto je chrupie tak ze smakiem?
Oj, podoba mu się łąka.
To zajączek, jest szarakiem.
Ledwo widać go z tej trawy,
nie jest większy od wiewiórek.
Skory jeszcze do zabawy,
pierwszy raz skosztował ziółek.
Lubi korę, z pędów soki,
to zwierzątko niewybredne.
U zająca nogi – skoki
– tylnie dłuższe są niż przednie.
Za to silne i tak szybkie,
że aż ciężko pstryknąć zdjęcie.
Skacząc w dal lub wzwyż gdzieś zniknie,
robiąc zwrot jakby na pięcie.
Kłusem sadzi, biega, kica,
kurz zostawia za ogonem.
Ruchy uszu – to zachwyca
– kręci nimi w każdą stronę.
To u ssaków cecha rzadka,
uszy dłuższe są niż głowa.
Zagrożenie słysząc matka,
do ucieczki jest gotowa.
Choć opuszcza legowisko,
zostawiając w mchach swe młode,
obserwuje z dala wszystko,
swoje dzieci, las i drogę.
Więc gdy znajdziesz gdzieś zajączki,
miłe, dzikie, opuszczone,
zostaw, nie bierz ich na rączki.
One nie są porzucone.